WYSPA JEDNOROŻCÓW
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Hooked on a Feeling

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Pią Lis 23, 2018 7:02 pm

Obudziła się i powoli otworzyła oczy. Z jakiegoś niewiadomego powodu znajdowała się na podłodze. W jakiś niewiadomy sposób chyba udało się jej wziąć ze sobą kołdrę, więc tylko połową ciała leżała na panelach tuż przy łóżku. Wydała z siebie zwierzęcy pomruk i wstała gwałtownie. Nie pamiętała zbyt wiele z tego, co działo się po tym, gdy odebrała od dostawcy żarcie - leżące na stole resztki utwierdziły ją w przekonaniu, że udało jej się coś dziabnąć przed snem. Niemniej jednak, teraz znowu była głodna. Ponownie wydała z siebie coś na kształt westchnienia i pomruku razem wziętego. Maegan uświadomiła ją, że ma jeszcze sporo czasu do ostatecznego terminu wyjścia.
- Kurwa, zapomniałam zgrać tych wszystkich danych w paczkę... dziecko drogie, przefiltrowałabyś mi tę bazę danych i przekopiowała do paczki na implant tylko najważniejsze dane? - poprosiła Eluned. Komputer wyraźnie zwiększył obroty, co El uznała za potwierdzenie. Teraz tylko zająć się głodem...
Podeszła do stolika w kuchni. Zostawiła wczoraj trochę mięsa i ryżu... mikrofalówka it is, then. Nie patyczkując się zbytnio, wrzuciła cały talerz do środka urządzenia, a mikrofala rozpoczęła pracę, bucząc przy tym cichutko. Dziewczyna przeciągnęła się i przestrzelała wszystkie stawy, które tylko się dawały. Czuła się całkiem pobudzona, pomimo wczorajszej wieczornej masakry. Szybko zjadła to, co zostało z wczorajszego posiłku, po czym stwierdziła, że to byłaby dobra pora na ubranie się w cokolwiek. W międzyczasie wszystkie pliki uznane przez Mae za ważne, znalazły się w implancie El, wśród nich kilkadziesiąt zdjęć wykonanych okiem hosta i skrócony raport o Sahib Atai, stworzony na podstawie wszystkich informacji, do których SI miała dostęp. Wszystko to Eluned uznała za wystarczające - w razie potrzeby resztę danych będzie miała tutaj, na komputerze.
Ubrała się na razie bardzo luźno, w koszulkę z krótkimi rękawami i krótkie spodenki. Kiedy tylko zakończyła codzienny maintenance, stwierdziła że to w sumie byłby dobry moment na ogarnięcie, czy może na przykład pranie się nie skończyło, czy cokolwiek innego... I tak, faktycznie, pralka stała otworem. Wyrzuciła więc wszystko z jej środka i walnęła na suszarkę
- Mundur, kurwa, zmarnowałam... - zaklęła pod nosem, przypominając sobie wczorajszy zajebisty plan i jego ostateczne wyniki. Mleko się wylało i mogła sobie teraz wyrzucać, co w sumie robiła przez ostatnie sześć czy siedem godzin, pominąwszy fakt, że przez większość tegoż czasu spała.
Ostatecznie uznała, że poranne robienie okrążeń dookoła osiedla jest tym, czego potrzebuje.

*  *  *

Wróciła do mieszkania na godzinę przed planowanym spotkaniem, czując że zdecydowanie przesadziła. Była spocona jak świnia, ale ukontentowana jak pies po długim spacerze. Z takim właśnie nastawieniem wskoczyła pod prysznic, coby nie pokazywać się od najgorszej strony. Włosy doznały szczególnego traktowania - zasadniczo były dłuższe, niż "zakładał to paragraf", pomimo tylko miesiąca poza służbą. Chwilowo jednak nie zamierzała ich skracać. Od dłuższego czasu nikt jej nie zbeształ za cokolwiek związanego z wyglądem, nie czuła się więc zobowiązana do samodzielnej kontroli.
Tak ogarnięta... Przypomniała sobie, że nie ma się w co ubrać.
- Ja pierdolę... - powiedziała, łapiąc się za głowę. No to kurwa nieźle.
"Estymuję, że masz mniej niż jeden procent szans na równoczesne zorganizowanie sobie czegoś do ubrania się i niespóźnienie się" - stwierdziła sztuczna inteligencja, ale została zupełnie zignorowana przez Eluned, panicznie przeglądającą swoją szafę.
- No to jestem w czarnej dupie - skwitowała, uświadamiając sobie, że nie posiada tu niczego, co nadawałoby się na profesjonalne spotkanie z przełożoną... No chyba że... Westchnęła bardzo głośno, co, ponownie, przeszło w odzwierzęce odgłosy. Tak. W jej szafie była jedna rzecz. Niebieska sukienka, jeszcze z czasów studniówki. Eluned padła na kolana i stwierdziła, że pierdoli ten los.

*   *   *

Ponownie przejechała się taksówką. Tym razem trafiła na innego człowieka, który co jakiś czas rzucał jej zaciekawione spojrzenie.
- Patrz. pan. na. drogę. - wycedziła w końcu przez zęby. Tamten tylko zachichotał, ale spojrzeć już się nie spojrzał. Kiedy tylko dojechała na miejsce, wyleciała z samochodu jak pershing. Wiedziała, że najgorsze dopiero przed nią, ale w obecnej chwili po prostu miała dość wzroku tamtego faceta. Serce podeszło jej pod gardło dopiero kiedy znalazła się pod samymi drzwiami do mieszkania Havo. Chyba nigdy nie czuła się tak przerażona: nawet oczyszczanie całego budynku z terrorystów pokój po pokoju nie zdawało się aż tak niebezpiecznym zajęciem, jak wejście do tego jednego pokoju i konfrontacja z tą jedną, konkretną osobą.
Dobra, raz kozie śmierć.
Zapukała do drzwi.
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Pią Lis 23, 2018 9:13 pm

Przeglądała dane zapisane w notatniku, popijając powoli kawę. Anderson miał odezwać się w ciągu godziny odnośnie zebranych odcisków palców na miejscu zbrodni. Mogła o tym pomyśleć wcześniej, a teraz była na łasce tego jełopa. Z drugiej strony, gdyby zdecydowała się pojechać do biura nie musiałaby użerać się z pośrednikami, tylko osobiście przejrzeć akta. Z domu też nie była w stanie sprawdzić papierów, bo nie miała tych pieprzonych odcisków! Niech to szlag.
Trudno, musztarda po obiedzie. Warknęła jedynie pod nosem i wstała od stołu z zamiarem odniesienia kubka po kawie. Jednak, gdy już była w połowie drogi, rozległo się pukanie do drzwi. Nie spodziewała się żadnych gości, poza Eluned, otworzyła jej więc niemal natychmiast.
- Dzień dobry, Prith... - urwała, zauważywszy, co na sobie miała jej partnerka. Mina Havo wyraźnie pokazywała, że nadinspektor była co najmniej w szoku. To trwało tylko przez ułamek sekundy, w następnym momencie Havo uniosła brew, zamarłszy z kubkiem w ręku.
- Kontynuujmy - rzuciła jedynie, darując sobie skomentowanie stroju podwładnej.
Wskazała dziewczynie stół, dając znak że może sobie usiąść, po czym odłożyła kubek do zlewu i również usiadła przy stole.
- Prześlesz mi wszystkie dane na notatnik? - zapytała, podsuwając jej urzędzenie, wyglądające jak czarna płytka łazienkowa.
Rozległo się dzwonienie telefonu, na którego ekranie było napisane "Cymbał Anderson". Odebrała niemal natychmiast.
- Znalazłeś? - zapytała od razu bez zbędnych ceregieli.
- Woow, spokojnie. Coś ty taki Szybki Bill, Havo? - Mężczyzna zaśmiał się, pochrumkując przy tym.
Eva się skrzywiła.
- Nie mam czasu na twoje słabe teksty, Anderson - warknęła. - Do rzeczy.
- Ktoś tu wstał lewą nogą...
- Komuś zaraz poleci niesubordynacja, jeśli nie przestanie pieprzyć farmazonów.
Obraz holograficzny Andersona skulił się w sobie.
- Tak jest! Znalazłem akta podejrzanego, prześlę je bezzwłocznie.
- Cudownie. Módl się, byś był nieobecny, gdy wrócę na komendę.
Rozłączyła się, zanim zdążył jakkolwiek zareagować. Ponownie skupiła uwagę na Eluned. Bardzo starała się ignorować jej niebieską kieckę.
- Coś do picia? - zapytałą, jak gdyby nigdy nic.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Pon Lis 26, 2018 2:04 pm

Z jednej strony była wdzięczna pani nadinspektor za nie wydarcie się na nią... Z drugiej zaś brak komentarza w tym momencie zdawał się być najgorszym komentarzem z możliwych. El spuściła wzrok jak zbity pies i przemaszerowała do wskazanego jej przez Havo stołu, po czym bezgłośnie przytaknęła i przysunęła do siebie tablet. Nie do końca wiedziała, w jaki sposób ma usiąść, żeby z jednej strony było jej wygodnie, a z drugiej żeby nie wyglądała w tym momencie jak wspomniana przez nią wczoraj pieprzona modelka, tym razem na przesłuchaniu. Stwierdziła więc że spróbuje sobie wyobrazić, że wcale nie siedzi teraz w sukni do jebanej ziemi z wycięciem na plecy i nogę, tylko w typowym mundurze. Nie pomogło. Ręce zaczęły się jej pocić. Na szczęście jednak w tym momencie Havo odwróciła się, by odebrać holofon, więc Eluned miała chwilę na przełączenie tabletu w tryb 'odbierania pakietów', po czym poprosiła Mae o transfer paczuszki i otwarcie jej na tablecie. Jakiś firmowy antywirus, najpewniej dostarczony wraz z produktem, miał problem z tym wjazdem na jego jurysdykcję, ale szybko został uciszony przez SI. El westchnęła, widząc jak okienko z tymże antywirem otworzyło się tylko na kilka klatek obrazu.
"Nie bądź bezczelna, dziecko" - poprosiła Eluned w myślach, a Mae zachichotała(?), po czym pod ten sam interfejs podszyła swój własny antywirus i uruchomiła go. Brak wykrytych zagrożeń... na szczęście.
El odsunęła tablet na środek stołu. Zdecydowanie nie chciała sprawdzać czegokolwiek, mimo dwóch rzeczy: zaleceń sztucznej inteligencji nt. bezpieczeństwa i odrobinki ciekawości na temat współpracowniczki. widać było, że miała zaufanie tamtej i nie chciała tego burzyć czymś tak idiotycznym. Gdy transfer w dalszym ciągu postępował, El stwierdziła, że MOŻE LEPIEJ wyciągnąć telefon i udawać, ze taaak, ona to wszystko kopiuje z telefonu, a nie z tego implantu w mózgu, o którym zasadniczo nikt nie powinien wiedzieć - tak więc zrobiła, po czym udawała, że wcale nie czuje się maksymalnie niezręcznie w tym stroju. W tym też momencie pani nadinspektor zakończyła dość burzliwą rozmowę, której dziewczyna się nie przysłuchiwała.
- Ye... Yes, ma'am - odparła niepewnie Eluned, trzymając ręce złożone na kolanach i na pół utrzymując, na pół unikając wzroku Havo. Była świadoma, że jest czerwona jak pieprzony pomidor, ale niewiele mogła na to poradzić, oprócz próby sztucznej manipulacji przy pomocy implantu, czego wolała nie robić. Ingerencja we własne ciało w końcu nigdy nie była tak do końca bezpieczna, zwłaszcza z tak błahych powodów.
Dlatego też próbowała udawać, że wcale absolutnie nie panikuje i wszystko jest w porządku.
- Zebrałam wszystkie dane, które tylko się dało i sporządziłam skrócony raport...
Kurwa mać, miała przecież wcześniej powiedzieć o tym, z jakich źródeł pochodzą jej informacje... A teraz, w tej sytuacji, gdyby jeszcze wyszło na jaw to, w jaki sposób je zdobyła, całkowicie by spanikowała. Starała się więc robić dobrą minę do złej gry.
- ... całą resztę mam na prywatnym serwerze, więc w razie potrzeby będzie można uzyskać szerszy kontekst...
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Pon Gru 03, 2018 10:17 pm

Krzątała się jeszcze jakiś czas po mieszkaniu, zanim w końcu usiadła naprzeciw podwładnej. Zdenerwowanie, które towarzyszyło Evie podczas rozmowy z Andersonem zdążyło już przeminąć, dzięki czemu herbata Eluned została postawiona przed nią, a nie rozlana po podłodze w kuchni. Havo przysunęła do siebie notatnik, ściągając brwi. Wyświetliła od razu pliki, a po chwili dostała również wiadomość od Andersona. Uśmiechnęła się na wspomnienie przerażenia na twarzy kolegi. "O mało się nie zesrał ze strachu", pomyślała otwierając pliki. Zdjęcia i skan akt podejrzanego.
- Zobaczmy... - mruknęła do siebie, drapiąc się po brodzie. - Étienne Beauxbatons, trzydzieści osiem lat, przesiedział rok w więzieniu za dotkliwe pobicie, ale wyszedł za dobre sprawowanie. Dwa lata zawiasów. - Przekrzywiła głowę, przypatrując się zdjęciu. Znała tę szczurzą twarzyczkę, jednak nie potrafiła sobie przypomnieć skąd. Przeglądała szczegóły jego sprawy bardzo długo, z dobre dwadzieścia minut, mamrocząc coś pod nosem. Wszystkie dowody ewidentnie wskazywały na niego.
Mimo niemal całkowitego skupienia się na śledztwie, Havo nie mogła przestać zerkać na Eluned. Co ta dziewczyna sobie myślała, przychodząc tu w sukni wieczorowej? Fakt faktem, Eva miała gdzieś, jak ubierają się jej znajomi po fachu, ale bez przesady. Westchnęła cicho, starając się nie dać po sobie poznać, że cokolwiek jej przeszkadza. Wstała więc bez słowa, przy okazji rzuciwszy okiem na plecy podwładnej i nogi się pod nią niemal ugięły. Jakie ta dziewczyna miała mięśnie! Wytrzeszczyła oczy z powdziwu.
"No, ładnie", pomyślała, otrząsając się z szoku. Odchrząknęła, udając, że szuka czegoś w kieszeni płaszcza. Jeszcze nigdy nie widziała tak umięśnionej kobiety. Zaraz, czy to fascynacja się w niej budziła? O, nie, nie.
- Nie mogę dłużej udawać, że nic nie zauważam - rzekła szorstko, wracając do stołu. Popatrzyła na nią krytycznie. - Co ci strzeliło do głowy, by coś takiego założyć?
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Wto Gru 04, 2018 10:59 pm

Byłaby zaczęła kiwać się na krześle jak dziecko specjalnej troski, gdyby nie względnie kojący głos Mae, usiłującej za wszelką cenę uspokoić swojego hosta.
- Dziękuję, ma'am - powiedziała dziewczyna, gdy Havo postawiła przed nią napój, siląc się na lekki uśmiech, pomimo kamiennej twarzy i uważnego spojrzenia przełożonej.
"Zjebałam, zjebałam, zjebałam, zjebałam, zjebałam, ja pierdolę, zjebałam..." - jej myśli były względnie monotematyczne, ale zachowywała pozory oazy spokoju. W międzyczasie czuła, że kolana jej się trzęsą, a całe ciało gotuje się do sytuacji bojowej. Była oczywiście świadoma, że pani nadinspektor nie zamierza się z nią tłuc, ale była już niejako uwarunkowana, by traktować sytuację stresową jako potencjalne zagrożenie życia, a takich przyzwyczajeń raczej nie dało się oduczyć.
Zaczęła udawać, że wykonuje jakieś najwyższej wagi operacje na swoim telefonie, przy okazji usiłując ogarnąć, co dzieje się po drugiej stronie stołu. Havo zdawała się na razie nie ruszać raportu El, co nieco irytowało tą ostatnią, jednakże to odczucie było nieskończenie blade w porównaniu do stresu i presji, jaką na sobie czuła. Gdyby mogła, wydałaby z siebie ryk zrezygnowania i beznadziei, ale wiedziała, że w tych okolicznościach nie może sobie na to pozwolić.
Odetchnęła lekko, gdy tamta wstała. Teraz przynajmniej nie czuła się tak obserwowana... No i wystarczyło tylko przeżyć tą pasywną...
Pytanie jak grom z jasnego nieba, zaskoczyło ją zupełnie. Zerwała się z krzesła jak rażona prądem i stanęła na baczność w kierunku pani nadinspektor. Twarz szeregowej straciła kolor, ale trzymała się na nogach.
- Melduję, że to był jedyny w miarę reprezentacyjny strój, który posiadam... Reszta to przydziałowy pełny pancerz i typowo cywilne ubranie, ma'am! Przepraszam, ma'am - wszystko to wypowiedziała trochę zbyt głośno i trochę zbyt przerywanym głosem, wszystko jednak wynikało z drzemiących w niej emocjach. Czuła, jakby za chwilę miała się rozpłakać, ale za wszelką cenę chciała utrzymać twarz we w miarę spokojnej minie. Wychodziło jej to tak sobie, zwłaszcza że kolorem przypominała przejrzałego pomidora, a oczy poczynały jej się szklić, co niezręcznie usiłowała ukryć, przymykając powieki i zwracając głowę w bok.
"Kurrrrr...."
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Czw Gru 06, 2018 9:33 pm

Havo zareagowała jedynie plaśnięciem otwartą dłonią w czoło.
- Nasze spotkania nie są cholernymi wizytacjami w Pałacu Królewskim - skwitowała, ale więcej już nie powiedziała. W zasadzie nie wiedziała, co mogła jeszcze dodać. Jej postawa mówiła sama za siebie. A Eluned była już dorosła, więc nie musiała tłumaczyć jej jak upośledzonemu dziecku rzeczy oczywistych, takich jak ubieranie się adekwatnie do pogody.
Bez słowa zasiadła z powrotem do stołu, biorąc się tym razem za raporty od podwładnej. Spodziewała się chaosu w treści, lecz wszystko było bardzo ładnie uporządkowane. Dobrze, że lepiej znała się na swojej pracy, niż dobierała ubrania (*kaszel* bo Havo to się zna XD)
- Adres, adres - mruczała pod nosem, szukając miejsca zamieszkania ofiary. Byłaby już się zdenerowała na Eluned, że nie zamieściła w raporcie tak ważnej informacji, ale na szczęście znalazła ją chwilę potem. Hmm, gość mieszkał w dość ubogiej dzielnicy. Chwyciła za telefon i wykręciła numer do O' Connela.
- Co tam, Havo? - usłyszała władczy głos szefa w słuchawce.
- Trzeba wysłać ekipę do mieszkania Sahiba Ataia, być może znajdziemy tam coś ciekawego.
- Jasne, jak szybko mają być na miejscu?
- W sumie, najszybciej jak się da. Wolę nie tracić czasu.
- Jasne, już się za to biorę. Podaj adres.
- Akademicka 15, niech czekają pod budynkiem.
- Czy coś jeszcze?
- Nie, szefie. To wszystko.
O' Connel się rozłączył, jak zawsze bez pożegnania. Ale to i lepiej. Oboje nie lubili się oficjalnie tytułować.
Zlustrowała spojrzeniem Eluned.
- Włóż na siebie coś bardziej reprezentatywnego, do cholery - warknęła z pogardą.
Wstała bezpardonowo i po prostu zaczęła się ubierać. Ciężkie buty, długi płaszcz, czarne rękawiczki. Nakarmiła jeszcze kota przed wyjściem - nie wiedziała, ile będzie poza domem, a wolała zastać go w takim samym stanie, w jakim go opuszczała.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Pią Gru 07, 2018 10:49 pm

Została zrugana jak bura suka, ale zasadniczo mniej więcej tego się spodziewała. Mimo wszystko przygryzła wargę i spuściła głowę.
- Tak jest, ma'am - odparła ostatecznie, nie próbując nawet salutować w tym uwłaczającym godności ubiorze. Nie czekając na cokolwiek, wyszła od Havo. Mae w tym czasie udało się po raz kolejny zamówić taksówkę, która podjechała pod bramę kilka minut później. Dziewczyna niemal wykrzyczała swój adres, a młody kierowca ruszył z piskiem opon. Wyjrzała przez okno. W porównaniu do wczorajszego dnia, niebo było w miarę czyste. Słońce przygrzewało całkiem niezgorzej, ale nastrój szeregowej był tak spierdolony, że równie dobrze mogłoby lać jak z cebra, a słońce mogłoby zamienić się z czarną dziurą miejscami. Uśmiechnęła się z przekąsem, wyobrażając sobie skutki takiej podmianki. Tak, byłoby co oglądać przez najbliższe dwie sekundy do śmierci.
Wspominając o śmierci, kierowca zaskakująco często spoglądał w lusterko wsteczne. El nie spodobał się powód tegoż zachowania. Na najbliższych światłach założyła kierowcy dźwignię na szyję.
- Jeszcze raz. Zobaczę. Że patrzysz mi w cycki. To oderwę ci chuja, jeżeli posiadasz coś takiego. A potem będziesz musiał go bardzo dokładnie przeżuć. Pojmujesz?
Kierowca, pomimo wszelkich starań, nie mógł się wyrwać z jej 'objęć'. Szarpał się i wierzgał, ale ostatecznie przytaknął.

***

Wysadził ją tuż pod domem. Kazała mu poczekać, aż wróci, na co tylko słabo potaknął.
Schody na czwarte piętro przebiegła nieomal sprintem, po czym prawie otworzyła drzwi z kopa. Przypomniała sobie jednak, że takie drzwi mimo wszystko jednak kosztują. Postanowiła więc skorzystać z mózgu i użyć klucza do mieszkania.
Kilkoma susami dobiła do szafy. No i chuj, kurwa mać. Absolutnie nic, co byłoby choć trochę reprezentatywne... Tak więc zbroja, huh?
Lata praktyk robiły swoje - udało jej się zmontować wszystkie elementy na sobie w nieomal rekordowym czasie. Z jednej strony czuła się w nim jak w drugiej skórze - przyzwyczajona do każdego, najmniejszego nawet szczegółu. Stwierdziła również, że skoro owleka się w zbroję, to równie dobrze może wziąć ze sobą broń służbową - pistolet krótkolufowy, typowy dla każdego przedstawiciela Komendy Policji i karabinek szturmowy, tym razem przydziałówka dla sił specjalnych. Pistolet od razu znalazł się w kaburze, a karabinek zawisnął na 'szelce' na jej ramieniu.
Tak uzbrojona, po zamknięciu drzwi i ponownym przebiegnięciu schodów, tym razem w dół, znalazła się przy taksówce, do której po chwili weszła.
Taksówkarz, delikatnie mówiąc, nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
- Z powrotem. - Sprowadziła go na ziemię El, sprawdzająca po raz któryś z kolei, czy z bronią wszystko w porządku. Tym razem pisk opon brzmiał zdecydowanie bardziej panicznie.

***

Powrót zajął całkiem krótko, a i taksówkarz nie oczekiwał opłaty za całą trasę. Eluned ani nie miała czasu, ani ochoty prowadzić rozważań na ten temat. Miała w tym momencie zdecydowanie większy problem - Havo, do której podeszła i zasalutowała, po czym 'otworzyła' hełm.
- Tym razem poprawnie. Szeregowa Pritchet melduje się, pani nadinspektor.
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Sob Gru 08, 2018 8:32 pm

O dziwo nie musiała długo czekać, aż Pritchett wróci z misji. Havo stała przy aucie, paląc papierosa, gdy ta podeszła do niej i stuknęła obcasami.
- Cudownie - odparła lodowato, przydeptując niedopałek. Następnie po prostu usiadła bez słowa za kierownicą, po czym odpaliła samochód z warkiem.
*
Musiała zaparkować nieco dalej od miejsca docelowego z bardzo błahego powodu - studenci. Dzielnica Uniwersytecka była jedną z najbardziej zatłoczonych miejsc w stolicy. Havo nienawidziła tędy przejeżdżać. Nie dość, że te szczyle nie miały zielonego pojęcia jak poruszać się autem lub bez niego, to w dodatku robiły to jak święte krowy, w ogóle nie zwracając uwagi na to, co dzieje się dookoła. Natrąbiła po drodze prawdopodobnie na jakiegoś profesora, ale szczerze powiedziawszy, miała to głęboko.
Po tłumie wokół radiowozów poznała, że trafiły w dobre miejsce. Wyjęła odznakę zza pazuchy i zaczęła krzyczeć, by rozpierzchnąć rozentuzjazmowany motłoch:
- Z drogi, to nie przedstawienie, idźcie uczyć się do sesji, bo płakać później będziecie!
Wszyscy jak raz utworzyli przed nią korytarz, ale to raczej za sprawą uzbrojonej po zęby Eluned, kroczącej za panią nadinspektor. Havo spiorunowała jakiegoś chłopaka, który najwyraźniej chciał coś powiedzieć, ale pod jej spojrzeniem skulił się w sobie i zrezygnował z tego pomysłu. Pod drzwiami budynku stał nie Anderson, a sam O' Connel, co bardzo zaskoczyło Evę.
- Havo - skinął głową z uznaniem.
- Szefie - odpowiedziała tym samym.
Mężczyzna rzucił okiem na jej podwładną, ale nie wypowiedział ani słowa. To oznaczało komplement, i to niemały.
Mieszkanie ofiary znajdowało się na pierwszym piętrze. Klucz dostali od dozorcy dotkliwie zmęczonego życiem, sądząc po jego wyrazie twarzy i reszcie postury, świadczącej o podeszłym wieku. Ogólnie rzecz biorąc... zastali syf. Jeden wielki burdel. I tu nie chodziło o milion książek, papierów i gazet po rozrzucanych po połodze. Nie. Tu chodziło o gnijące resztki jedzenia w każdym zakamarku tego... Havo nawet nie wiedziała jak to nazwać. Wydawało jej się, że "chlew" byłoby tu najtrafniejszym określeniem.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Pon Gru 10, 2018 9:19 pm

Szeregowa miała zdecydowanie zbyt dużo czasu na rozważania na tematy pokroju "skąd wzięła się taka zmiana w zachowaniu nadinspektor". Wiedziała, że coś poszło nie tak, ale nie była pewna, co konkretnie. Czyli, zasadniczo można by rzec, nie wiedziała nic, bo mogło chodzić o cokolwiek. Pięknie, kurwa, pięknie.
Szczęśliwie dla wszystkich zainteresowanych, na ulicach było raczej pustawo. Po drodze obyło się więc bez ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osób trzecich, a ostatecznie pod koniec jedynymi adresatami opierdoli okazali się być profesor i kilkoro studenciaków, wyraźnie spłoszonych przez El, która dłuższą chwilę wcześniej zamknęła hełm, przez co widać było tylko człowieka(?) uzbrojonego względnie po zęby. Nie miała szczególnej ochoty patrzeć ludziom prosto w oczy, a i obnoszenie się z przynależnością do oddziałów specjalnych w miejscach publicznych raczej nie należało do mądrych rzeczy, zwłaszcza ze względu na miejsce i obecny ubiór. Dlatego też Eluned, oprócz nałogowego już sprawdzania perymetru wraz z Mae (której przecież nie mogła nie wpuścić do systemów kombinezonu, co by z niej była za matka).
Fakt, że strój posiadał jakieś dwadzieścia milijonów sensorów, a normalny człowiek bez trzytonowego tomiszcza raczej nie był w stanie tego wszystkiego ogarnąć sprawiał, że dziewczyna zdecydowanie była wdzięczna, że posiada swoje dziecko na pokładzie. Głównie dzięki niej wiedziała, jak bardzo wkurwiona była Havo. Czujniki dość rzadko były stuprecentowo precyzyjne, ale w tym wypadku wątpliwości nie było - jeżeli El coś odpierdoli, to prawdopodobnie powinna aktywować moduł samozniszczenia. Westchnęła bezgłośnie i zasalutowała szefowi, który właśnie w tym momencie na nią spojrzał. Nie odpowiedział jej, ale byłaby takową odpowiedzią bardziej zdziwiona, Havo na widok El w sukience...
Na tę myśl Eluned ponownie się zaczerwieniła. "Kurwa mać, lepiej już byłoby nie przyjść w ogóle" - stwierdziła, wewnętrznie mając nadzieję, że szefowa zapomni o tym jak najszybciej i wróci do poprzednich reakcji.

****

Samo miejsce będące celem misji okazało się być burdelem dla wyjątkowo aktywnych dzikich gigantów, a przynajmniej takie odczucia towarzyszyły Eluned. Weszła do środka pierwsza, machinalnie sprawdzając otoczenie pod kątem pułapek, ale nie spodziewała się odnaleźć na miejscu broni biologicznej. Była bardzo wdzięczna za to, że również machinalnie włączyła zamknięty obieg w kostiumie, bo wszystko, co mogło ją informować, dawało znać o wielu potencjalnie rzygogennych zapachach w dużym stężeniu. Oprócz tego jednak, na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się w normie, na tyle na ile normą uznaje się żarcie leżące absolutnie wszędzie.
- All clear... - szepnęła, co ponownie było kwestią przyzwyczajenia.
Dziewczyna otworzyła szafę najbliżej łóżka, a wskaźniki sensorów prawie wyjebało ze skali. Pasztetowa, przestarzała o jakieś dwa miliony lat, leżała na samym środku sterty rzeczy. Wyglądało to tak, jakby na powierzchni zaczęło się rozwijać inteligentne życie, próbujące się skontaktować z Federacją. El omotała wnętrze spojrzeniem, po czym zamknęła drzwi, stwierdzając, że cokolwiek znajduje się w środku, raczej nie jest warte tych dodatkowych dwustu tysięcy jednostek pięknego zapachu.
Zasadniczo oprócz tego, że gość chyba lubował się we wpierdalaniu zgniłego jedzenia i był straszną fleją, pokój nie reprezentował sobą jakichkolwiek walorów dziwności, przynajmniej dla Eluned. Pamiętała jednak, że ona jest tu tylko mięśniakiem, a dwa najtęższe umysły Komendy Federacji znajdują się w tym samym pokoju, więc może sobie równie dobrze dać spokój i pomagać siłą mięśni i sensorami.
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Wto Gru 11, 2018 5:50 pm

Zmarszczyła nos, wydając pełen obrzydzenia odgłos. O' Connel bez słowa podał jej maseczkę chirurgiczną, po czym sam ją założył. Havo dodatkowo otrzymała lateksowe rękawiczki. Nie dlatego, żeby nie zatrzeć śladów, nie. Wszyscy wiedzieli, że pani nadinspektor prędzej skoczy do wulkanu niż dotknie czegokolwiek w tym mieszkaniu gołą dłonią. Nikt nie sądził, że aura panująca wokół niej może... jeszcze bardziej się zagęścić. Raczej trzymano się od niej z daleka.
Zaczęła od kuchni ze wstrętem wymalowanym na twarzy. Przeszukała i obstukała wszystko, co tylko dało się przeszukać i obstukać. Nic. Jedynie rozwijające się kultury bakterii, tworzące własne cywilizacje. W międzyczasie skrzętnie obserwowała swoją partnerkę. Dziewczyna rzetelnie strzegła grupy policjantów. Musiała przyznać, że Eluned na swojej robocie się znała, za co była wdzięczna, bo nie zniosłaby przyuczania do zawodu jakiegoś szczeniaka.
Łazienka, o dziwo, była w stanie nienajgorszym, choć i tu Havo musiała mocno powstrzymywać pewne odruchy. Nagle rozległ się odgłos tłuczonego szkła. Wyjrzała więc na korytarz, by w następnej chwili ujrzeć stojącego nad roztrzaskanym naczyniem kolegę, rozdeptującego jakieś robale.
- Jenkins miałby niezłe pole do popisu - skomentował O' Connel, wychodząc z salonu. - To miejsce to istna wylęgarnia ciekawych rzeczy.
- Co masz na myśli? - spytała, unosząc brew.
Szef gestem dał znak, by poszła za nim. Podłogi w salonie nie było widać, firany były podrapane, poplamione... Zaraz.
- Czy to krew? - Havo podeszła do okien i przyjrzała się materiałowi.
- Na to wygląda. Spójrz. - Mężczyzna podniósł już zabezpieczoną maszynkę do golenia, na której widać było zaschniętą krew. - Nikt aż tak się nie zacina przy goleniu, nawet największa ciamajda. Poza tym, ślady ewidentnie wskazują na to, że maszynka nie była używana do redukowania owłosienia. Widzisz? - przejechał palcem po żyletce. - Jakby chciał sobie żyły podciąć. Lub ktoś mu w tym pomógł...
- Hmm... - Havo ściągnęła brwi. - Jenkins mówił, że gość był torturowany przed śmiercią. Zobaczymy, co powiedzą laboranci.
Jak się później okazało, maszynka nie była jedyną rzeczą, na której widniała krew. Niemal wszystko ze skrzynki z narzędziami miało na sobie ślady używania. Morderca musiał mieć naprawdę bogatą wyobraźnię.
- Pff, czyli nawet nie silił się, żeby go gdzieś wywozić... - skwitowała, przyglądając się poplamionym ubraniom. - Jest strasznie bezczelny.
Co rusz natykała się na jakieś organizmy żywe, na których widok dostawała dreszczy. Gdy przeszukiwali sypialnię, z szafy wydostały się jakieś larwy, przez które Havo do końca rozeznania przeczekała na klatce schodowej. Bardzo dużo była w stanie znieść... Jednak to już przekroczyło jakiekolwiek granice. Poprzysięgnęła sobie, że zarząda odszkodowania za straty psychiczne.
Wyszła z budynku zapalić. Po niedługim czasie dołączył do niej O' Connel.
- Anderson awansował na inspektora. - Odpalił papierosa. - Organizuje bankiet. Nie wiem po co - uprzedził pytanie Havo. - Ale wiem, że zaprosił wszystkich z komendy. Zabierz swoją partnerkę, niech się trochę zintegruje.
Eva westchnęła ciężko, po czym skinęła głową.
- Tak jest, szefie.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Pią Sty 11, 2019 5:01 pm

Bardzo dawno nie czuła się tak bezużyteczna, jak przez cały czas przeglądu mieszkania ofiary. Jednakże, jako że nie wypadało jej też wychodzić tak od razu, zaczęła wyglądać przez okna mieszkania. Nic nowego: ot, środek miasta i dwa miliardy ludzi chodzących po chodnikach i przejeżdżających jedną ulicą. Krótko mówiąc: jeden wielki, wypełniony ludźmi kocioł, w którym wrzało niemal bez przerwy.
Nigdy nie przepadała za tłumami, a przez swój zawód zaczęła wręcz ich nienawidzić: im więcej cywili w jednym miejscu, tym większa szansa, ze coś pójdzie nie tak. A mimo tego, że cały Korpus miał za cel ochronę obywateli i interesów państwa, to właśnie oni zawsze pluli na armię, kiedy coś szło nie tak.
El zrezygnowała z dalszych rozważań, bo zaczynała się nakręcać. Odwróciła się więc w stronę ludzi drugich po bogu jeżeli chodzi o korpus... tylko po to, żeby na sekundę uchwycić Havo wybiegającą z mieszkania. Chciała spojrzeć pytająco na szefa szefów, ale bardzo szybko zrozumiała, o co poszło. No tak. Mniamniuśnie. O'Connor tylko westchnął, wpatrując się w górę zepsucia, po czym dał znak Eluned, żeby pogrzebała trochę w tych rzeczach, skoro w sumie ma na sobie coś lepszego niż cienkie ubranie, a sam, wyciągnąwszy telefon, wyszedł przez te same drzwi, przez które przed kilkunastoma sekundami wybiegła Havo.
- No dobra, w sumie robiło się już gorsze rzeczy - stwierdziła szeregowa pod nosem i zaczęła grzebać w siedlisku najróżniejszych żyjątek. Bardzo dobrze jest mieć jednak taki pancerz uniwersalny... Nigdy nie wiesz, kiedy przyda ci się kompleksowa ochrona przed radioaktywnymi wnętrznościami starych szaf i ich mieszkańców.
Prócz kilkuset nowych, małych przyjaciół, komandoska nie znalazła jednak nic wartego uwagi, chociażby w najmniejszym stopniu. Wszystko jednak dokładnie udokumentowała Mae, w razie gdyby coś jednak miało się takim okazać w późniejszym czasie. Żeby w tych wszystkich miejscach nie znaleźć nic ciekawego, a upierdolić się po łokcie...
- No to skoro już wiadomo, że jestem chujowa w takie sprawy, to można się zwijać... - El wytrzepała pancerne rękawice. - Kurwa mać, znowu będę musiała je przekazać do dezynfekcji!
"Ostatnio strasznie często mówisz sama do siebie, czyżbym powinna zacząć się martwić?" - spytała Mae, na co szeregowa zaśmiała się i wstała z kolan.
- Dziecko, proszę cię, to od dawna przegrana sprawa - stwierdziła, kierując swoje kroki na dół.
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Pią Sty 18, 2019 9:38 pm

- Pritchett! - zawołała do wychodzącej z budynku dziewczyny. Przydepnęła gasnącego papierosa i uniosła dłoń w geście pożegnania się z szefem, który po chwili odjechał Cadillac'iem DeVill rodem z lat 60. dwudziestego wieku. Havo nadal nie mogła pojąć jego fascynacji tak starymi samochodami, mimo że podczas spotkań prywatnych o niczym innym nie mówił.
Po chwili przeniosła wzrok na partnerkę, wciąż okutaną od stóp do głów w pancerz taktyczny. Nie lubiła nie widzieć twarzy swojego rozmówcy, ale niech jej będzie.
- O'Connel poinformował mnie o szykującym się bankiecie... Jeden z naszych awansował. - Zamilkła na moment, starając się ostrożnie dobrać odpowiednie słowa. Skrzyżowała ramiona, patrząc w miejsce, w którym powinna znajdować się głowa dziewczyny. - Jako że jest moim szefem, nie wypada mi odmówić jego prośbie o zjawienie się na tym przyjęciu, więc i tobie również ze względu na to, że jesteś moją partnerką. Zaproszenia Anderson roześle wirtualnie, dzięki czemu nie będziemy musiały oglądać jego okropnej gęby.
Poprawiła kołnierz, po czym skierowała swoje kroki w stronę samochodu. Zanim jednak wsiadła, obejrzała się przez ramię na Eluned.
- To będzie oficjalne przyjęcie, więc proszę cię - załóż coś odpowiedniego na tę okazję.
Zlustrowała ją spojrzeniem o wiadomym znaczeniu, a następnie usiadła za kierownicą, trzaskając drzwiami.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Sro Sty 30, 2019 8:15 pm

Informację o przyszłym bankiecie przyjęła z nieskrywanym zrezygnowaniem, zakrytym jednak szczęśliwie przez hełm pancerza taktycznego. Jedyną elegancką imprezą, na której kiedykolwiek się 'bawiła', była studniówka. Wcześniej mogła po prostu zignorować jakiekolwiek imprezy, a potem mogła się wykpiwać przy użyciu munduru galowego, co dość mocno jej odpowiadało. Niestety, tenże bankiet służbowy zakładał raczej wykwintniejszy ubiór, niż galowy mundur KSSP. Westchnęła, kiedy tylko Havo ruszyła w kierunku samochodu. Nie do końca takich niestandardowych akcji spodziewała się po tym przydziale.
"Dziecko, sprawdźże w ciszy jakieś pasujące na mnie galowe ciuchy... tylko błagam, postaraj się nie przekroczyć mojej kwartalnej pensji" - poprosiła Mae, która tylko zapikała radośnie.
"No dobra, to teraz chyba wracamy..." - El zdążyła tylko obrócić się w stronę Havo, gdy ta dowaliła jej z przekąsem. Ponownie, zasłona hełmu okazała się bardzo przydatna, bo dziewczynie policzki zapłonęły na wspomnienie dzisiejszego poranka. Zmełła pod nosem przekleństwo i ruszyła w stronę auta, by następnie wsiąść na miejsce pasażera.
Samochód ruszył z piskiem opon. Havo po prostu nie pierdoliła się z czymś takim, jak bieg rozbiegowy i ruszała od razu z dwójki, na maksymalnym przyspieszeniu.
"No tak, w końcu żyleta..." - stwierdziła Eluned w myślach i uśmiechnęła się z przekąsem, tylko po to, by zaraz opanować mimikę i złożyć hełm pancerza, ukazując twarz nieskalaną emocjami.
"Mam kilka propozycji" - rzuciła Mae niespodziewanie. El wyciągnęła do przodu rękę z holowyświetlaczem, który, kiedy tylko zakończył szybkie ładowanie systemów, rozjaśnił się niebieskawym blaskiem, by po chwili pokazać kilka różnych sukienek. Dziewczyna przeciągnęła po wyświetlaczu, poświęcając każdej sukience ułamek chwili i przyjmując na temat każdej z nich skrót danych od SI.
Drogie, drogie, za bardzo odkrywające, chujowy kolor, to jakieś takie pocięte w chuj.... a to co, kurwa, to w ogóle cokolwiek zakrywa..?
El przewróciła tylko oczami i przeciągała ofertę dalej, by ostatecznie wkurzyć się i posortować wszystkie oferty po cenie rosnąco.
"No, tak lepiej" - stwierdziła w myślach, widząc kilkukrotnie niższe ceny. Nawet kolory i style szmatek przestały podwyższać jej ciśnienie samą myślą o pokazaniu się w czymś takim.
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Czw Sty 31, 2019 3:33 pm

Skupiała się na prowadzeniu, ale nagły rozbłysk błękitnego światła zmusił ją do zerknięcia kątem oka na to, co robiła Eluned. Jej rudowłosa partnerka przeglądała oferty... sukienek? Zaraz, co?
Zatrzymała się przed skrzyżowaniem. Czekając aż zaświeci się zielone światło, ponownie ukradkiem spojrzała na dziewczynę. Wyraźnie było widać, że miała problem z wybraniem odpowiedniej kreacji. Aż tak przejęła się tamtymi słowami? W sumie, na jej miejscu zesrałaby się ze strachu, usłyszawszy takie słowa wypowiedziane takim tonem. Havo westchnęła, pocierając się dłonią po karku. Niepotrzebnie tak ostro się do niej odnosiła.
Ruszyła po chwili z piskiem opon, jak to miała w zwyczaju. Eluned wciąż uparcie szukała tej jedynej odpowiedniej sukni. Światło hologramu zaczynało wywoływać u Havo ból głowy. Miały jeszcze jakieś dwadzieścia minut, nim dotrą do apartamentu pani nadinspektor. Eva żywiła ogromną nadzieję, że rudowłosa zaraz zaprzestanie poszukiwań.
Tak się jednak nie stało. "Dość tego", pomyślała, warknęła i jak raz zjechała na pierwszy lepszy parking, hamując nagle i z donośnym piskiem. Natychmiast przysłoniła ręką holoprojektor dziewczyny.
- Możesz łaskawie to wyłączyć? - zapytała jak wściekła osa. - Siatkówkę mi zaraz wypalisz tym cholerstwem, dziewczyno. Poza tym - odsunęła się - bankiet jest za tydzień, zdążysz coś znaleźć...
Odetchnęła ciężko, siadając głębiej w fotelu. Położyła dłonie na kierownicy, wpatrując się w jakiś punkt przed sobą. Może rzeczywiście trzeba było dalej siedzieć na wsi... Przymknęła oczy, starając się uspokoić. Nie wiedzieć czemu, przed oczami stanął jej obraz z dzisiejszego poranka. Eluned w kiecce do samej ziemi, z odkrytymi plecami...
Szlag by to trafił, dziewczyna naprawdę była atrakcyjna.
- Kurwa mać - warknęła, przestawiając skrzynię biegów. Nie obdarowała już spojrzeniem swojej partnerki.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Sob Lut 02, 2019 10:43 am

Nie spodziewała się tak agresywnej reakcji przełożonej, więc nieomal podskoczyła na zajmowanym przed siebie miejscu, gdy tamta bardzo agresywnym manewrem zjechała na pobocze. Gwałtowne przysłonięcie ręką holoprojektora wywołało natychmiastowy odruch wyrwania dotkniętej kończyny z niepewnej sytuacji. Dopiero po chwili El wyłączyła urządzenie, słuchając dalszego ciągu wywodu Havo. Dawno nie słyszała, by ktokolwiek uskarżał się na jasno świecący obraz holograficzny. Abstrahując już zupełnie od celu takiej reakcji jej przełożonej, czuła się nieco osaczona.
"Nie powinnam była odbiegać od protokołu..." - stwierdziła w myślach i przygryzła wargę, wspominając uprzedni wieczór i rozmowę, która przeszła na jednorożce. "W porządku, więcej błędów nie popełnię"
- Tak jest! - odpowiedziała na zakończenie wywodu tamtej i usiadła, starając się zachować siedzącą postawę zasadniczą, czyli jak najmniej wyluzowaną.
"Że też, kurwa jasna, musiałam dać się wpędzić w pułapkę. Oczywiście, że nie byłaby aż tak wyluzowana przy swojej podopiecznej..." - stwierdziła w myślach, patrząc od czasu do czasu w lusterka boczne, próbując lustrować cały perymetr. Czuła się oszukana, ale też wkurwiona na siebie, że dała się tak łatwo podpuścić. 'Czuj się komfortowo', kurwa mać. Oczywistością było, że przecież ktoś o takiej randze jak Eva Havo nie będzie się pierdolił z jakimś podrzędnym podlotkiem. A ona, jak ta durna, wyobrażała sobie nie wiadomo co, jakąś chędożoną przyjaźń czy chociaż zrozumienie.
"Ja pierdolę" - dodała po chwili, przygryzając wargę, po czym rzuciła spojrzenie w kierunku pani nadinspektor, wkurwioną i patrzącą na drogę, jakby zaraz miała przejechać jakiegoś pieszego frajera.
"Błagam, niech ten dzień się skończy..."
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Sob Lut 02, 2019 2:31 pm

Gdzieś w środku gotowała się w niej jakaś dzika furia, niewypowiedziana złość na coś, czego nie potrafiła nazwać. Była po prostu wściekła. Tylko na co? Na Eluned? Na komendę? Na siebie? Zupełnie nie miała pojęcia, zielonego pojęcia, co się z nią działo. Czyżby tak bardzo chciała ukryć jakiekolwiek pozytywne emocje, że przerodziły się one w amok?
Nie nadawała się jeszcze do pracy. Ale rozpoczętą robotę trzeba było skończyć, nie było wyjścia. Mogła niby zlecić sprawę komuś innemu, ale nie chciała. Chciała udowodnić, że poradzi sobie z tym śledztwem, mimo aktualnego stanu jej psychiki. Nie mogła dać teraz wejść sobie na łeb.
Rozpierała ją determinacja, która odepchnęła gdzieś w dal rozsądne myślenie. Dlaczego? Taki kaprys. Musiała czymś zająć myśli, a praca była do tego najlepszym kandydatem.

Chyba podświadomie stwierdziła, że lepiej by było, gdyby zawiozła od razu swoją partnerkę do jej mieszkania. Havo zapamiętała adres rudowłosej z holokarty, a jako że znała miasto jak własną kieszeń... nie było żadnych problemów z dostaniem się tam. Zaparkowała niedaleko docelowego budynku, wyłączyła silnik. Nie odzywała się, wciąż trzymając dłonie na kierownicy. Nie wiedziała, co powiedzieć. Jakby słowa utknęły jej gdzieś w krtani. Miała dość tego dnia, chciała tylko wrócić do domu. Domyślała się, że Eluned mogła myśleć podobnie, choć, jak przystało na podopieczną, nic nie mówiła, tylko przyjmowała do rzeczy takie, jakimi były.
W końcu zebrałą się, by wykrzesać siebie kilka słów:
- Proponuję na razie, byśmy korespondowały mailowo.
I tyle. Nic już nie dodała. Obawiała się, że słowo czy dwa więcej i to by się mogło źle skończyć.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Czw Lut 28, 2019 9:16 pm

Bogowie, zdaje się, wysłuchali jej błagań (albo nie, kto ich tam, kurwa mać, wie), albowiem w kilkanaście minut później samochód przełożonej zatrzymał się w pobliżu bardzo znajomego miejsca, a sama zainteresowana wyłączyła silnik.
"Osz kurwa, dzień dobroci dla zwierząt? No ja cie pierdolę!" - Stwierdziła Eluned w myślach, przygryzając wargę do krwi.
"Ja pierdolę, mogłaby chociaż sprzecznych sygnałów nie dawać? Może kurwa pójdźmy w jedną stronę, a nie, kurwa, w obie na raz, pani nadinspektor? Się kurwa pasywno-agresywna pizda znalazła!" - Dodała po chwili do litanii, ściskając prawą, dalszą dłoń w pięść, aż materiał zachrzęścił. Miała serdecznie dość tego pierdolonego impasu. Siły specjalne były prostsze - jeżeli dowódca był ciężki, to był ciężki i trzeba mu było buty z gówna wylizywać, bo inaczej wszystko zamieniało się w chaotyczny rozpierdol. A jeżeli dowódca przechodził na nieformalny teren i w cztery oczy dało się z nim pogadać, to był taki i się nie zmieniał, nie dostawał nagle bez powodu piździcy macicy i nie rozstawiał całego oddziału po kątach!
Kiedy już w jakiś sposób El udało się uspokoić, przełożona w końcu wyrzuciła z siebie cokolwiek. Szeregowa nawet nie westchnęła.
- Tak jest, ma'am. Dobrej nocy, ma'am - pożegnała się i bez żadnych niepotrzebnych sygnałów wyszła z samochodu i ostrożnie zamknęła za sobą drzwi samochodu. Nie obejrzała się za siebie, nie powitała oniemiałego sąsiada w drodze na górę i nie chciało jej się pierdolić z chędożoną pocztą, która dotarła do niej tego chujowego dnia. Chciała wysadzić drzwi kopnięciem, ale potem musiałaby się chrzanić z remontem całej ściany, więc postanowiła tego nie robić, szczególnie siedząc dalej w zbroi - ponownie więc tego dnia postanowiła użyć mózgu i, idąc za tym, klucza.
Wpadła do mieszkania jak gestapo do kryjówki żydów o północy, w kilku ruchach zdjęła z siebie zbroję, którą odstawiła na normalne dla niej miejsce, po czym ruszyła prosto do salonu, gdzie, przyczepiony równocześnie do sufitu i podłogi, wisiał worek treningowy. El popatrzyła na niego jak byk na płachtę i, ubrana dalej w tą chędożoną sukienkę ze studniówki, zaczęła maltretować worek, wyobrażając sobie, że to jej przełożona.
Była przyzwyczajona do wysiłku fizycznego w każdej formie, była więc w stanie pogrążyć się w głębokich przemyśleniach nad spierdoleniem swojej sytuacji, przy okazji tłukąc w niewinny sprzęt treningowy przez długi, długi czas. Po ponad godzinie tak spędzonego czasu, zaczęła się dodatkowo drzeć, bo mięśnie miały już dość, a dusza nie była jeszcze w połowie gotowa na spoczynek.
Nagle zabrzmiał dzwonek do drzwi, co wyrwało Eluned z transu. Nie spiesząc się, podeszła do drzwi i otworzyła je.
Zobaczyła za nimi sąsiadkę z dołu, która niedawno dopiero sprowadziła się do okolicy. Ta, zdaje się, chciała coś powiedzieć, ale widok El, ociekającą potem, ciężko oddychającą i dalej ubranej w niebieską, długą do ziemi suknię musiał być zbyt szokujący dla biednej dziewczyny.
- Słucham...? - zagaiła szeregowa, kiedy tylko złapała oddech. Tamtej w końcu udało się przestać gapić na niezbyt zadowoloną z tego tytułu dziewczynę i odchrząknęła.
- Przepraszam, ale czy mogłaby... pani... ciszej? Moje dziecko nie może zasnąć - poprosiła w końcu, przystając na chwilę, by rozważyć, w jaki sposób powinna się zwrócić do Eluned. Sama zainteresowana dopiero teraz spojrzała za okno. No tak, ciemnawo trochę... Westchnęła i z powrotem zwróciła swój wzrok na sąsiadkę, zastanawiającą się nad stanem psychicznym zainteresowanej.
- Tak, przepraszam - odparła El, drapiąc się po głowie i uciekając wzrokiem. - Trochę mnie poniosło.
Młoda dziewczyna uśmiechnęła się słabo i pożegnała się z szeregową, która to stwierdziła że pierdoli to wszystko i idzie spać...

***

Następny tydzień minął Eluned na zbieraniu jakichkolwiek względnie przydatnych źródeł informacji i przesyłaniu ich Havo na wspólną chmurę, którą szeregowa założyła w jedynym zaufanym miejscu - na serwerze Mae. Dziewczyna postanowiła nie pierdolić się we własną analizę jeżeli tylko nie musiała, stwierdziwszy że to nie ona tutaj ma papiery na analizowanie sytuacji. W zamian za to stwierdziła, że może "pożyczyć" dane od kilku źródeł, które mogą je mieć, bo to jej specjalność, wraz z walką wszelkiego rodzaju.
Wszystkie jej e-maile do przełożonej były maksymalnie profesjonalne i nieposiadające nawet śladowych ilości osobowości. Stwierdziła, że ostatecznie lepiej dla niej będzie, jeżeli pocznie sztywno trzymać się zasad panujących we wszystkich komendach policji. Zrezygnowała więc z zamawiania jakiejkolwiek sukni i zdecydowała się na pójście na bal w oficjalnym mundurze Sił Specjalnych Policji. Może i będzie "tą jedyną z kijem w dupie", ale nie zamierzała pierdolić się w przepychanki z panią nadinspektor.
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Czw Lut 28, 2019 10:19 pm

Przyjechawszy do domu, miała już w głowie ułożony cały plan działania na nadchodzący tydzień. Została oczywiście powitana donośnym miauczeniem. Po podniesieniu kotki na ręce, rozejrzała się po mieszkaniu, dochodząc do wniosku, że przydałoby się tu nieco posprzątać. Musiała przede wszystkim wyrzucić ten zbity telewizor - nie robił dobrego wrażenia. Postawiła Erin na zmywarce, nasypała jej ciastek do miski i zabrała się za gotowanie kolacji, by zająć czymś myśli, które wciąż krążyły wokół jej partnerki. Mieszając sos w garnku, tupała niespokojnie nogą. Bardzo chciała się wyzbyć negatywnych emocji i odczuć, ale coś cały czas ją do tego zmuszało. Jakaś siedząca w niej złość, chęć odepchnięcia od siebie wszystkich. Zbyt szybko otworzyła się przed ledwie poznaną osobą. Ale to była jej wina, a nie Eluned. Nie powinna była tak na nią naskakiwać; ilekroć jednak próbowała być miła i grzeczna, jakaś blokada w jej głowie mówiła "stop, pomyśl". Zerknęła na Erin, która teraz oblizywała się z zadowoleniem.
- Nie patrz tak na mnie - burknęła, wsypując makaron do gotującej się wody. - Kto korzysta z hologramu w aucie? No, kto? A ta kiecka? Skąd ona ją w ogóle wytrzasnęła? Naprawdę nie miała żadnych bardziej adekwatnych ubrań? Cokolwiek innego byłoby lepsze. No, naprawdę.
Warknęła pod nosem, wrzucając łyżkę do zlewu. Erin popatrzyła na nią z oburzeniem. Havo westchnęła, opierając się o krawędź kuchennego blatu. Czuła potrzebę porozmawiania z kimś. Z kimś, kto faktycznie odpowiadałby na jej pytania. Sięgnęła więc do kieszeni po holofon i wybrała numer. Postawiła urządzenie na blacie, a w chwilę później kuchnię rozświetlił obraz rozmówcy i kawałek jego pracowni.
- Wiesz, która jest godzina, Havo? - spytał David Jenkins, usadawiając się wygodniej na krześle.
- Wczesna - odparła beztrosko, mieszając makaron. - Przeszkadzam?
- Nie, czekam aż się narządy wypreparują. To chwilę trwa.
- Yummy - skomentowała pod nosem. - Masz w ogóle życie poza pracą?
- Trupy nie wybierają, kiedy umrą, Havo... - rzekł z politowaniem patomorfolog, czyszcząc uważnie okulary. - Co cię skusiło, by do mnie zadzwonić?
Eva milczała przez chwilę, zastanawiając się nad dobraniem odpowiednich słów. Można było rzec, że z Davidem znali się bardzo dobrze, a z całej wesołej policyjnej gromadki jemu ufała najbardziej. Zdecydowała się postawić wszystko na jedną kartę.
- Czy jestem za ostra dla Pritchett? - spytała, obracając się przodem do hologramu.
- Ach, a więc o to chodzi... Słuchaj, nie mnie oceniać. Dużo przeszłaś w ostatnim czasie, w dodatku O'Connel rzucił cię na głęboką wodę, przydzielając ci, przyznajmy szczerze, to dziecko. Z Manuki zaczęłaś dogadywać się dopiero po półrocznej współpracy przecież.
- Tak, ale to ja byłam tą, która nie chciała się spoufalać... Manuki już wcześniej, od samego początku, wykazywała dobre chęci. Ja stopowałam tę znajomość, Davidzie... Czy popełniam ten sam błąd?
Jenkins westchnął, przestawiając rzeczy na swoim biurku.
- Powiem ci szczerze, że nie wiem - powiedział po chwili namysłu. - Mogę ci tylko doradzić, byś nieco wyluzowała. Dziewczynę uczyli pełnego posłuszeństwa wobec dowódcy, na dodatek nigdy nie miała styczności ze światem naszej Komendy. Bądź dla niej wyrozumiała.
- Może masz rację - mruknęła, wpatrując się w gotowany makaron. - To mnie chyba przerasta... Mówię o pracy. Za wcześnie się za to wzięłam. Sądziłam, że to pozwoli mi przestać myśleć o zamachu, o Manuki...
- Nie użalaj się nad sobą, Havo. Co się stało to się nie odstanie, nie dołuj się jeszcze bardziej. Słyszałem o twoich chęciach znalezienia się na jednym z moich stołów. Nie rób tego więcej. Smacznego.
I rozłączył się bez zbędnych słów pożegnania. Jak zawsze.

*

Przez następny tydzień dość często odwiedzała Jenkinsa w jego prosektorium. Dużo rozmawiali, ale czasem Eva przyjeżdżała tam tylko po to, by posiedzieć w milczeniu gdzieś indziej niż u siebie w domu. Czasem zabierała ze sobą Erin. W prosektorium przesiadywała częściej niż w gabinecie na komendzie, ale za to czuła się o niebo lepiej, nie musząc słuchać pieprzenia wszystkich dookoła w czasie wykonywania pracy. E-maile od Eluned zwykle odbierała właśnie przy biurku Jenkinsa. Nieszczególnie przeszkadzał jej smród formaliny. Bardziej niepokoił ją fakt, że tak dobrze czuła się w tym miejscu.
Miała wiele wątpliwości co do pójścia na przyjęcie Andersona, lecz wiedziała, że Eluned na pewno tam przyjedzie. Nie mogła więc zmarnować prawdopodobnie jedynej okazji na naprawienie swoich błędów.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Pią Mar 01, 2019 9:05 pm

W końcu nadszedł "jakże wyczekiwany" przez Pritchett dzień - data oficjalnego przyjęcia, na które została zaproszona jako partner swojej wieloletniej idolki. Krótko mówiąc, najbardziej stresujący i męczący dzień dla szeregowej, która, nie dość, że praktycznie nie zmrużyłaby oka tej nocy, gdyby nie wsparcie Mae (bardzo mało delikatne zawleczenie właścicielki do łóżka i odcięcie jej), to jeszcze od rana zasuwała nieomal po suficie, żeby spróbować dopiąć wszystko na ostatni guzik. A to wszystko to tylko dlatego, żeby nikt nie miał absolutnie żadnej szansy się do niej przypieprzyć. Specjalnie na tą okazję obejrzała kilka filmików w sieci a'propos makijażu i delikatnie podkreśliła kształt oczu oraz ust. To był jednak koniec jej 'upiększania się'. Ubrała mundur galowy wraz z beretem sił specjalnych i założyła ciemne zakolanówki. Przez jakiś czas głowiła się nad tym, jakie ubrać buty, ale w końcu, po tym jak już słońce stało się czarną dziurą i pochłonęło cały swój układ ciał niebieskich, szeregowa zdecydowała się na coś ładnego i względnie praktycznego; były to buty bardziej kojarzące się z męskimi lakierkami - El zawsze uważała, że pasują do galowego munduru milion razy bardziej niż te obcasy, którymi zawsze udawało jej się wejść w jakąś mikrodziurkę i wywalić się w najlepszym momencie.
Po tych wszystkich machinacjach związanych z ciuchami, Pritchett zapięła dookoła bioder pas z pistoletem służbowym.
- Dziecko, zamów mi proszę taksówkę - poprosiła sztuczną inteligencję, która tylko westchnęła w odpowiedzi. Przez ostatnie godziny Mae nieustannie próbowała wybić El z głowy wszelkie próby prowokacji Evy, ale jej host był najbardziej upartą dupą po tej stronie oceanu.
"Tylko potem nie mów, że cię nie ostrz..." - zaczęła SI, ale El tylko wydała z siebie odgłos umierającego zwierzęcia, nie dając tamtej dokończyć.

***

Stołeczny ratusz zdecydowanie był jednym z najpiękniejszych budynków na Wyspie Jednorożców - stworzony całe wieki temu, od tego czasu był jedynie odnawiany co paręnaście lat. Sam jego wygląd zewnętrzny praktycznie nie uległ zmianie, czego jednak nie można było powiedzieć o wnętrzu - nowoczesne technologie były wdrażane bardzo sumiennie, a i styl samego wnętrza był regularnie dopasowywany do imprez takich jak ta.
Eluned długo zajęła obserwacja budynku i okolic. Kilkunastu ludzi, brak znajomych twarzy. W pobliskich oknach nie dostrzegła zagrożeń, a w ciemnościach raczej nie czaił się nikt z odbezpieczoną bronią w ręku. Była świadoma tego, jak bardzo na co dzień przesadza, ale inaczej nie byłaby w stanie się uspokoić, co mogłoby skończyć się tylko gorzej.
W końcu, szeregowa stanęła przy zamkniętym lewym skrzydle bramy wejściowej. Wychyliła się ku otwartej części drzwi i szybkim spojrzeniem omiotła salę. Zrezygnowała z wejścia od razu, nie zauważywszy nikogo znajomego - oparła się beztrosko o kamienną framugę drzwi i nie przestawała obserwować chodnika i ulicy, w poszukiwaniu znajomych figur.
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Admin Pon Mar 04, 2019 7:09 pm

Przyjechała elegancko spóźniona o kilkanaście minut. Prowadzenie w butach na obcasie było makabrycznie niewygodne, podziwiała kobiety, które ubierały takie buty na co dzień. Wysiadając z samochodu musiała szczególnie uważać, aby nie pobrudzić czarnej, długiej do ziemi sukni, która podkreślała jej zgrabną figurę. Suknia nie była niczym zdobiona, można by rzec, że była nawet całkiem przeciętna, nie wyróżniająca się niczym wyjątkowym. Havo zadbała jednak, by jej szyja była całkowicie zakryta za wysokim kołnierzem. Jako dodatku użyła srebrnego naszyjnika, żeby nie wyglądała do końca jak czarna wdowa.
Przywitała się w drodze na salę z kolegami i koleżankami po fachu. Jako że przez ostatni tydzień siedziała głównie w prosektorium wśród trupów, cieszyła się na interakcje z żywymi ludźmi. Jenkins miał rację - musiała się wyluzować.
I wtem ujrzała czającą się przy wejściu Eluned. Odetchnęła głęboko i przybrała obojętny wyraz twarzy. Powtarzała sobie w myślach, że nie widzi tego pistoletu przy boku partnerki, że on nie istnieje. Co ta dziewczyna sobie myślała, przynosząc na przyjęcie broń?! Warknęła cicho pod nosem i podeszła do niej spokojnym krokiem.
- Szeregowa Pritchett - zwróciła się do niej, z szacunkiem kiwnąwszy głową. Bardzo chciała poruszyć temat broni, ale powstrzymała się. Ledwo.
Dała znać, by weszła wraz z nią na salę. Havo miała jeden cel dzisiejszego wieczoru - porządnie się upić.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Eluned Wto Lip 02, 2019 8:02 pm

Havo zdecydowanie nie wyglądała na szczególnie zadowoloną widokiem Eluned, co zasadniczo zupełnie tej drugiej nie zdziwiło - byłaby wręcz niezmiernie zdziwiona, gdyby stało się inaczej. Zasalutowała służbiście, oczywiście w nienagannej pozycji na baczność.
- Pani nadkomisarz - odparła na równie lakoniczne przywitanie partnerki. Oczywiście, mogłaby się zachowywać nieco bardziej jak człowiek, czego prawdopodobnie oczekiwała od niej zarówno Mae jak i Havo, ale duma nie pozwalała jej na to, zwłaszcza w takim towarzystwie jak tutaj. Szansa na znalezienie kogoś o podobnej randze była bardzo niewielka, a kontakty z wyższymi szarżami nie były czymś, do czego łatwo było się przyzwyczaić.
Ocknęła się, gdy Havo przekraczała już progi ratusza. Szybkim krokiem ruszyła w pościg i dogoniła cel po kilku sekundach, na wejściu zostawiając broń u funkcjonariusza, któremu również zasalutowała. Skonsternowany tym dziwnym 'darem', odpowiedział jej z kilkusekundowym opóźnieniem.
"Nienawidzę nie mieć przy sobie broni..." - warknęła w myślach, na co Mae metafizycznie pokręciła głową.
"Przecież wiesz że z miejskich kamer mam widok na całą okolicę, niespokojna duszko" - stwierdziła AI, starając się uspokoić paranoiczkę. Powodzenia.
Eluned w żaden sposób nie zareagowała na tą informację ze strony przyjaciółki, zajęta rozglądaniem się po całej sali. Nie musiała patrzeć po twarzach - wiedziała że raczej nic ciekawego się nie dowie, bo i tak osobiście znała z tej całej gromady jakieś trzy czy cztery osoby. Jej wzrok skupiał się na stołach pełnych jedzenia, dzbanach z winem i innym alkoholem, miniaturowej orkiestrze, która dokonywała ostatnich przygotowań logistycznych i na wystroju... I, o kurwa, co to był za wystrój. Widać, że Anderson się w tańcu nie pierdolił. Abstrahując zupełnie od estetyki związanej z klasyczną architekturą wnętrza, Eluned uderzyło połączenie perfekcji logistycznej oraz pewnego rodzaju prostoty. Przez chwilę zapomniała nawet, że czeka na nią kilka godzin maltretowania psychicznego, z czego mogłaby się najpewniej zwolnić tylko przestrzeliwując sobie udo na wylot. Niestety, pistolet już oddała, teraz więc zostało jej przeżyć to wszystko.
Eluned
Eluned

Liczba postów : 23
Join date : 18/09/2018

Powrót do góry Go down

Hooked on a Feeling - Page 2 Empty Re: Hooked on a Feeling

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach