WYSPA JEDNOROŻCÓW
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Powitanie hop

2 posters

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Admin Pon Lut 25, 2019 10:49 pm

Zaśmiała się pod nosem, usłyszawszy słowa Oriane. Dziewczyna, mimo tego, co przeszła przez ostatnie dni, była bardzo żartobliwa. Zdezerterować? A to dobre! Ona miałaby zdezerterować z wojska Hekarii? Parsknęła śmiechem, zasłaniając usta dłonią.
Lecz wtem spojrzała Oriane prosto w oczy i przestała się śmiać.
- Ty mówisz poważnie - stwierdziła, przybierając rozsądny wyraz twarzy. Zamrugała gwałtownie, jakby dopiero teraz dotarły do niej słowa młódki. - Czy to jakaś kolejna sztuczka? - zapytała, choć znała odpowiedź. Westchnęła głęboko, nie spuszczając z niej spojrzenia swoich orzechowych oczu. Widziała zdeterminowania, ale także i strach, które targały dziewczyną. Zrobiła niepewny krok w jej stronę, a następnie kolejny, by po chwili podejść do niej i położyć dłoń na jej szczupłym, bladym ramieniu. Dziewczyna najwyraźniej odzyskała siły witalne, bo znów wyglądała - krótko mówiąc - idealnie. Nie okazywała tego otwarcie, ale cieszyła się z takiego obrotu spraw, bo Oriane zwyczajnie nie pasował wygląd przeciętnej kobiety. W dodatku zmaltretowanej. Amelia patrzyła tak na nią z delikatnym podziwem. I zazdrościła jej czystych ubrań. Mimowolnie zerknęła na swój mundur, teraz zakrwawiony i brudny, a buty... O butach wolała nie myśleć, bo niedobrze jej się robiło. Tyle włożyła w dbanie o te oficerki...
Wróciła do rzeczywistości, zaciskając dłoń na ramieniu Oriane.
- Pomogę ci przedostać się do Kelth - powiedziała stanowczo. - Ale więcej nie będę mogła zrobić. Będę ci towarzyszyć przez całą drogę, do samego dworu. Gwarantuję ci to.
Zdobyła się na ciepły uśmiech mimo przemarznięcia. Czuła się w obowiązku zająć się dziewczyną. I nie chciała się z nią tak szybko rozstawać.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Rosza Pon Lut 25, 2019 11:33 pm

Śmiech Amelii faktycznie zbił Oriane z tropu. Co ona sobie myślała! Przecież jej propozycja to niedorzeczność. Wiedźma miała już obrócić się na pięcie, ale powstrzymało ją instensywne spojrzenie kobiety. Wtedy zastygła, wpatrując się w jej oczy z powagą, coby nie przyprawić jej o najmniejsze wątpliwości. Powoli przecząco pokręciła głową. Nie miała nic do stracenia, ani do zyskania wobec ewentualnej śmierci pani porucznik, taki był fakt. Po prostu bardzo potrzebowała towarzystwa w obliczu straty i osobistej tragedii. Prawda była też taka, że poniekąd nie chciała się z Amelią roztawać, jednak nigdy nie przyznałaby się do tego dziwacznego przyciągania. Nie da kobiecie tej przyjemności.
Oriane drgnęła lekko pod dotykiem swojej największej dotychczasowej rywalki, w której widziała teraz najsilniejszą babę na ziemi. Imponowało jej to do granic możliwości, poniekąd wiedziała, że ich spotkanie nie było jedynie zrządzeniem losu, jasnowłosa czuła się tak jak wtedy, gdy babka przez sen uświadomiła jej to, kim była.
- Zabijałam pod pieczęcią państwa, teraz jestem wolna, mogę być tym, kim jestem bez obaw, że skończę na stryczku. Wiedźma, która musi kryć się z magią, nie jest wiedźmą szczęśliwą. - Umotywowała opuszczenie broni w swoim przypadku. Trochę jednak skłamała, bo do maltretowaniea niewinnych nie zmuszało jej bezpośrednio państwo, czerpała z tego okrutną przyjemność. Wiedźma miała niestety w sobie coś przerażającego, zbliżonego do sadystycznej natury. W każdym razie, mimo to nie zamierzała spiskować przeciwko swojej nowej towarzyszce.
- A ja przysięgam ci, że nigdy więcej nie zwrócę się przeciwko tobie. - Rzuciła w obietnicy, nie komentując szerzej decyzji pani porucznik. Gdyby to zrobiła, poniekąd mogłaby po raz kolejny dowieść o swojej zależności od innych, zwłaszcza, że teraz wyglądało to tak jak zwyczajne ochranianie tyłka. Oriane to przemilczała, bo w rzeczy samej, odpowiadał jej taki obrót spraw. Potrzebowała poczucia bezpieczeństwa.
Wiedźma przez chwilę stała w miejscu, wpatrując się w Amelię tak, jakby chciała coś powiedzieć. Rozwarła nawet wargi, ale spomiędzy nich nie wydał się żaden dźwięk. Milczała przez dłuższy moment, po prostu przyglądając się rudowłosej w ciszy.
- Zwinę namiot. - Rzuciła wreszcie i obróciła się jak w transie w kierunku ich prowizorycznej sypialni.
- Około godzinę na północ jest jedno z bogatszych miast w Farvaqh. - Poinformowała, nawet nie zerkając na Amelię, skupiona na swojej robocie. - Mieszka tam znajoma mojej matki, u której miałyśmy się zatrzymać. - Dodała, w jej głosie rozbrzmiało małe widmo goryczy. - Gdzieś musisz się ogarnąć, bo ja nie mam aż takiej siły sprawczej. - Rzuciła niespodziewanie rozbawiona, nawet uśmiechając się lekko pod nosem, ale pani porucznik już nie mogła tego dojrzeć.
Rosza
Rosza

Liczba postów : 51
Join date : 12/11/2018

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Admin Wto Lut 26, 2019 8:26 pm

Skinęła głową, dając znak, że zrozumiała motywy wiedźmy. Sama nie wyobrażała sobie, gdyby ktoś zakazał jej używania magii, która była częścią niej. Nierozerwalną częścią. Nie byłaby sobą. Nie dziwiła się dziewczynie, że poczuła taką ulgę. W pełni ją rozumiała. W dodatku mogła poznać nieco tajników jej zdolności, na naukę przecież nigdy za późno.
Zabrała się za siodłanie konia, uważnie słuchając Oriane. Przydałaby im się jakaś mapa, ale jeśli młódka znała drogę do miasta to do tego czasu dadzą radę i bez niej. Ale prędzej, czy później będą musiały się w jakąś zaopatrzyć. Amelia miała nadzieję, że nie napotkają żadnego żądnego krwi Hekarian napastnika, bo w tym mundurze dawała się aż nadto rozpoznać. Rzeczywiście, potrzebowała nowych ubrań. I kąpieli...
Podpięła popręg, pogłaskała konia po szyi i odwróciła się w kierunku Oriane, która zdołała już uporać się z namiotem.
- Oriane... Czy król... - odetchnęła głęboko i wyzbyła się niepewnego tonu głosu. - Czy jest jakaś szansa, by król jeszcze żył? Nie zamierzam niczego, daję słowo - dodała szybko, unosząc dłonie w machinalnym geście poddania się. - Chciałabym tylko zorientować się w sytuacji...
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Rosza Wto Lut 26, 2019 9:17 pm

Oriane otrzepała dłonie o bryczesy i poprawiła wiązanie małego gorsetu w pasie, patrząc wprost na kobietę. Była śmiertelnie poważna, chodziło o jej rodzinę.
- Gdy wyjeżdżałam, żył i znajdował się w bezpiecznej części zamku. - Stwierdziła, podnosząc zawiniątko, które wcześniej było namiotem. Podeszła z nim do dziewczyny i podała jej, sugerując, by podpięła je do końskiego siodła.
- Ale nie mam pojęcia czy to wystarczyło, by do tej pory utrzymać go przy życiu. - Dodała, nawet nie spoglądając w stronę Amelii. Nerwowo zaczęła przeczesywać dłonią długie włosy. - Szanse były w miarę równe, naprawdę nie wiem jak to ocenić. - Przyznała, stając przy koniu, którego poklepała delikatnie po zadzie.
- Masz coś pod mundurem? Powiedzmy, że... hrabina Valeria nie jest największą zwolenniczką Hekarii i jej rządów. - Zapewniła, wreszcie łypiąc jednym okiem na rudą. - I żadnej magii. - Upomniała, zdmuchując kosmyk włosów z twarzy, siadając zaraz w siodle i robiąc miejsce dla pani porucznik. - Bo obie skończymy na stryczku.
Rosza
Rosza

Liczba postów : 51
Join date : 12/11/2018

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Admin Wto Lut 26, 2019 10:12 pm

Nogi ugięły się pani porucznik pod spojrzeniem dziewczyny. Nie widziała dotąd u niej takiej powagi. Wciąż nie odrywając od niej spojrzenia przechwyciła namiot i przypięła go do siodła. W którymś momencie zorientowała się, że nazbyt gapi się na towarzyszkę, więc taktycznie zajęła się sprawdzaniem rzędu jeździeckiego.
Uniosła brew, usłyszawszy pytanie dziewczyny, i zaraz przeniosła na nią zdziwione spojrzenie. A wtedy wszystko się wyjaśniło. No tak. Popatrzyła z politowaniem na wyświechtany mundur, wzdychając ciężko. Bez słowa zaczęła rozpinać pozłacane guziki, odsłaniając jasną, luźną koszulę. Miała wrażenie, jakby pozbywała się nie tylko części garderoby, ale także części swojego patriotyzmu. Rzuciła marynarkę na ziemię, tupnęła, a po mundurze po chwili nie było ani śladu.
- Pięknie... Zbezczeszczenie munduru. Za to dostaje się co najmniej dziesięć batów - mruknęła do siebie i poprawiła spadającą z ramion koszulę. Warknęła, wściekła na siebie i na to przeklęte królestwo, a następnie usiadła w siodle za Oriane, chwytając się tylnego łęku. - No to prowadź... Miejmy nadzieję, że nic nas nie zatrzyma...
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Rosza Wto Lut 26, 2019 11:59 pm

Oriane z zainteresowaniem spojrzała na znikająca marynarkę. - To w jakimś stopniu dezercja? - Zapytała, ale jej ton był niezmienny, nie było w nim śladu zgryźliwości.
- W tych stronach największym zagrożeniem może okazać się najwyżej jeleń. Kiedyś były wilki, ale nawet one spierdoliły za granicę. - Spróbowała uspokoić Amelię na swój sposób i nie czekając dłużej, popędziła konia na północ.
Droga całkiem im sprzyjała, zajęła im nawet szczęśliwie mniej niż godzinę. Oczom kobiet ukazało się upragnione miasto, które nie posiadało nawet murów - musiało być całkiem młode, bowiem taki zwyczaj panował właśnie w budownictwie ostatnich dwudziestu lat. Miasta rzadko kiedy musiały bronić się przed czymkolwiek.
Rowena pełniła funkcję reprezentacyjną - mieszkali tu głównie obrzydliwie bogaci możni, nie było śladu po żebrakach, których konsekwentnie wypędzano z tego miejsca. Podróżnicy z innych krajów zazwyczaj zatrzymywali się właśnie tutaj, w innych miastach Farvaqh nie było zbytnio czego oglądać, pomijając błoto, kamienie i martwe góry. Sama Rowena jednak była naprawdę interesującym miejscem. Osobliwe było na pewno położenie - budynki budowano na zboczu góry, którą niczym wstęga oplatały pasma dróg i bogato zdobionych kamienic, a na szczycie dumnie piętrzył się ratusz, którego wieżyczkę podróżne mogły dostrzec już po kilkunastu minutach wędrówki. U zbocza jednak było już nieco mniej reprezentacyjnie, bo bardziej ludzko, choć nadal w dobrym smaku. Pełno było tam pomniejszych gospodarstw, którym towarzyszyły pola pełne od pracujących mieszkańców, którzy zerkali ciekawsko na Amelię i Oriane, wkraczające na główny trakt prowadzący do miejskiego placu. Otaczały go w całości nieco mniej bogate kamienice i rzędy zielonych drzew, nietypowych dla krajobrazu Farvaqh. Miejsce to wydawało się kompletnie niepasujące do wizerunku królestwa. Zwłaszcza, że okazało się tam być bardzo żywo i na tyle tłoczno, iż nikt z mieszczan kompletnie nie zainteresował się przybyłymi. Wszyscy skupili się na rozstawianych stoiskach i własnych sprawach.
- Musimy wjechać pod górę. - Rzuciła Oriane, jakby chciała po prostu wydać z siebie jakikolwiek odgłos, całą drogę wcześniej milczała. Zaraz znowu ucichła, w skupieniu prowadząc wierzchowca tak, by nikogo przy okazji nie staranować. Za moment faktycznie podjechała pod górę, ale zatrzymała się przy jednej z najbliższych kamienic i jak strzelona piorunem skoczyła z konia, jakby dopiero teraz dopadł ją strach przed spotkaniem z hrabiną.
Dziewczyna, stojąc na ziemi zetknęła na jeszcze siedzącą Amelię. - Przed wejściem musisz mnie objąć. - Stwierdziła dziwnie odważnie i zaraz aż przejechała dłonią po zmęczonej twarzy, zdając sobie sprawę jak to wszystko zabrzmiało. Chyba nawet lekko się zarumieniła, ale szybko odwróciła głowę w bok, by utrudnić dostrzeżenie tego małego nieprofesjonalizmu. - Jesteś niesamowicie brudna, a ja wręcz przeciwnie. To podejrzane, dlatego musisz przekazać mi trochę... swojego błota... - wymruczała niechętnie, przewracając oczyma. Trochę też trzęsły jej się nogi. Naprawdę od zawsze bała się tej przeklętej Valerii!
Rosza
Rosza

Liczba postów : 51
Join date : 12/11/2018

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Admin Sro Lut 27, 2019 8:47 pm

- Dezercja będzie wtedy, gdy nie wrócę do Hekarii i się nie odmelduję - burknęła pod nosem, zdając sobie sprawę, że bardzo chciałaby wynieść się z wojska. Musiała przede wszystkim wrócić i zdać raport. A dopiero potem złożyć mundur. Metaforyczny mundur, bo jej prawdziwy spoczywał kilka metrów pod ziemią...
Mimo zapewnień Oriane, Amelia nie przestawała rozglądać się na wszystkie strony w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia. Miała nadzieję takowego nie spotkać, ale kto tam wie te farvakijskie puszcze... Nienawidziła tego królestwa.
Nie sądziła jednak, że w Farvaqh znają takie słowo jak "ładny". Bo tak właśnie mogła nazwać to miasto Amelia. Było ładne. Zupełnie inne od reszty siedzib w Farvaqh. Miało swój urok i było wręcz unikalne; zbudowane na zboczu góry diametrialnie różniło się od tego, co widywała w Hekarii. Można powiedzieć, że zaparło jej dech w piersi z... zachwytu? Pani porucznik była ostatnią osobą, którą można było podejrzewać o takie myśli. Dlatego więc nawet nie skomentowała aparycji miasta. Zostawiła to dla siebie.
Uniosła brew, spoglądając na Oriane jak na wariatkę. A później dotarło do niej wyjaśnienie. No, tak. Różnica w stanie ich ubrań była nazbyt podejrzana. Dziewczyna zeskoczyła z wierzchowca tuż przed młódką.
- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem - powiedziała z ironią, po czym uśmiechnęła się złośliwie, tupnęła, a z pobliskiej kałuży na Oriane wyskoczyło błoto, pokrywając jej doskonale wyczyszczone odzienie. Amelia otrzepała dłonie, napawając się tym widokiem z nieukrywaną satysfakcją.
- Nie ma za co - rzuciła z przekąsem. - Jak rozumiem - rozejrzała się - jesteśmy na miejscu?
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Rosza Czw Lut 28, 2019 5:10 pm

- Świetnie, jeszcze tylko potrzebowałam sługusa do szczęścia. - Podłapała ironię i przewróciła oczyma, choć nadal wyglądała na spiętą nadchodzącym spotkaniem. Jak dotąd nawet pogawędka z hekariańskimi dyplomatami wyższej półki nie robiło na niej wrażenia, ale spotkanie z przyjaciółką matki wywoływało u niej niemal palpitację serca. Jednak nie było do końca wiadomo czy o samą Valerię chodziło, w każdym razie, coś w tym miejscu stresowało Oriane.
Dziewczyna sapnęła pod nosem z przekąsem, wycierając ubrudzony policzek. - To była jedyna taka okazja... - sapnęła, a ich oczom ukazał się nagle młody chłopak, góra trzynastoletni, który musiał zmierzyć się prawdopodobnie z biegiem po schodach, bo policzki miał tak rumiane, że czerwienią były niemal zbliżone do szkarłatu jego eleganckiej koszuli. Dopiero przed przybyłymi złapał głębszy oddech i z cieniem serdecznego uśmiechu, wyprostował się jak struna. Choć wydawało mu się nieco podejrzane nagłe odmłodzenie królowej Farvaqh, nawet nie zmarszczył brwi w zdziwieniu. - Koniem zajmie się stajenny... - Oświadczył, gestem dłoni zapraszając do środka. - To zaszczyt gościć rodzinę królew... - Zaczął, ale Oriane uniosła lekko dłoń, nie dając mu dokończyć.
- Ona nie jest królową, Eric. - Rzuciła krótko i stanowczo, na powrót przyjmując wizerunek pełen profesjonalizmu. Jasnowłosa nie czekała też dłużej, wymijając chłopaka w drzwiach, licząc, że Amelia pójdzie za nią. Oriane wyglądała jakby doskonale wiedziała, gdzie iść. I tak w zasadzie było.
- Zaraz do was dołączę... Hrabina jest u krawcowej... niebawem wróci. - Rzucił wyjaśnieniem chłopaczyna, a wiedźma nie zwróciła na niego większej uwagi, wspinając się od razu po rozłożystych schodach. - Poczekamy - mruknęła na odchodne.
Kamienica była raczej szeroka i dosyć wąska, parter niemal w całości zajmowały stopnie obite eleganckim, z pewnościś drogim materiałem.
Oriane nie zawahała się ani na moment, dobrze znając to miejsce. Nie rzucila nawet okiem na widowiskowe dywany czy misterne obrazy, którymi w całości były obwieszone wąskie korytarze. Schody wydawały się nie kończyć do momentu, gdy wiedźma zatrzymała się na czwartym piętrze, poddaszu, które wyglądało trochę inaczej niż reszta kamienicy. Wchodziło się wprost do salonu, którego ściany zostały zastawione licznymi regałami pełnymi od książek, było tu bardzo przytulnie, domowo, a gdzieś piętrzył się nawet stos dziecięcych zabawek. W tych bibelotach ginęły nawet szerokie, rozłożyste drzwi do kolejnego pokoju, najpewniej sypialni.
Oriane weszła w głąb pomieszczenia i westchnęła głęboko. - To kryjówka. - Rzuciła nagle. - W Farvaqh częściej zdarzają się wojny domowe i inne pierdolety. Przyjeżdżałam tu z matką i braćmi. - Wyjaśniła krótko i nie przejmując się tym, że jest brudna, powaliła się na miękką kanapę i objęła ramionami pobliską poduszkę w haftowane żurawie. Trochę obsesyjnie tęskniła za tym zapachem.
Rosza
Rosza

Liczba postów : 51
Join date : 12/11/2018

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Admin Nie Mar 03, 2019 5:02 pm

Amelia królową? Byłoby bardzo ciekawie...
Odchrząknęła taktycznie, podziękowała młodzieńcowi i puściła do niego przyjacielsko oko, po czym wspięła się po schodach zaraz za Oriane. Starała się wyglądać pięknie i godnie, ale w samej koszuli, w dodatku pobrudzonej, nie wychodziło jej to najlepiej. Z włosów miała zrobione gniazdo dla ptaków, na szybko przewiązane krótkim rzemykiem. Ubolewała i to bardzo. Jak w towarzystwie swoich żołnierzy nie przejmowała się swoim wyglądem, tak wśród arystokratów musiała mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. A w tej chwili śmierdziała bagnem zamiast fiołkami.
Zatrzymała się w progu pomieszczenia, omiatając spojrzeniem wnętrze. Nie spodziewała się, że Farvaqh aż tak lubiło bijatyki... Było tu gorzej niż myślała. Ponad wszystko chciała się wynieść z tego królestwa, a wizyta w domu hrabiny nie poprawiała jej już i tak zepsutego nastroju. Zdmuchnęła z twarzy kilka kosmyków i niepewnie usiadła na jakimś bogato zdobionym krześle. Zupełnie nie wiedziała, co ma ze sobą zrobić. Była na terenie wrogiego raju, w siedzibie kobiety, która nie znosiła Hekarii, mając na sobie brudne, niereprezentatywne ubrania...
- Cudownie - mruknęła, przenosząc wzrok na Oriane. - Czekamy na zbawienie? - zwróciła się do dziewczyny zmęczonym głosem.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 80
Join date : 11/09/2018

https://wyspajednorozcow.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Rosza Nie Mar 03, 2019 6:53 pm

Oriane odrzuciła poduszkę na bok i spojrzała na wyraźnie spiętą Amelię, pieprzona księżniczka na ziarnku grochu. Jasnowłosa zaśmiała się w duchu na to porównanie, nie odrywając wzroku od pani porucznik.
- Tak, jeśli tym zbawieniem jest Eris. Ale ja prędzej nazwałabym go problemem. - Wzruszyła ramionami i westchnęła cicho spoglądając na opadające sklepienie poddasza. Trochę mało miejsca jak na prawie całą rodzinę królewską, która tu bywała. - I nie bądź taka spięta. Każdy pieprzony guzik tutaj należy do Królestwa. Jeśli miałabyś ochotę, mogłabyś bez zastanowienia wytarzać się w tym dywanie za diabełjedenwieile... - wymruczała, zmęczona przymykając oczy. - W każdym razie... nie warto denerwować hrabiny, więc zmykaj się ogarnąć, ja zajmę się rudym. - Rzuciła, rozglądając się lekko po pomieszczeniu. - Musisz otworzyć te drzwi, to sypialnia z dołączoną łazienką. - Poinstruowała, prostując się nieco, by ostatecznie popisać się swoimi manierami. Oriane popędziła Amelię gestem głowy, słysząc kroki.
Niezdyszany mniej niż wcześniej chłopak, tym razem jednak z tacą w dłoniach, stanął w drzwiach pomieszczenia i skłonił się lekko jasnowłosej, a ta przewróciła oczyma i wskazała palcem krzesło, na którym jeszcze chwilę temu siedziała ruda.
- Siadaj i gadaj kiedy mój ojciec uprzedził twoją matkę o wizycie mojej i królowej. - Rzuciła stanowczo, dopiero orientując się jak bardzo drżą jej dłonie. Skoro atak był niespodziewany... a do Roweny jedzie prawie dwa dni? Oriane miała całą drogę do przemyśleń i naprawdę coś jej tutaj nie grało!
Rosza
Rosza

Liczba postów : 51
Join date : 12/11/2018

Powrót do góry Go down

Powitanie hop - Page 4 Empty Re: Powitanie hop

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach